Koziańskie obchody rocznicy odsieczy wiedeńskiej w 1883 roku (KOZI RAJ cz. VIII)
Szosę łączącą granicę Kóz i Hałcnowa z Kęckim Lasem kozianie nazywają starą drogą. Tworzą ją dwie ulice: Kęcka i Jana III Sobieskiego (dawniej Hałcnowska). Patron drugiej z wymienionych ulic nadany został nieprzypadkowo. Według miejscowej tradycji starą drogą w 1683 roku podążały pod Wiedeń wojska króla Jana III Sobieskiego. Pamiątką tych wydarzeń jest także drewniany krzyż przy rondzie na skrzyżowaniu ulic Nadbrzeżnej i Sobieskiego. Przekonanie o przejściu wojsk, czy nawet samego króla jest popularnym wątkiem występującym w folklorze wielu miejscowości. W sąsiednich Kętach na początku XX wieku rosła lipa, pod którą miał obozować sam król Sobieski. Dziś historycy zgodnie potwierdzają jedynie przemarsz armii pod dowództwem Hetmana Mikołaja Hieronima Sieniawskiego (1645-1683), którego wojska ciągnęły pod Wiedeń tzw. trasą południową. Sam król Jan III Sobieski podążał z wojskami trasą północną, przecinając Górny Śląsk na wysokości Tarnowskich Gór.
Hetman Mikołaj Hieronim Sieniawski (1645-1683)
Według tradycji: lipa pod którą obozował w Kętach Król Jan III Sobieski idąc z odsieczą pod Wiedeń w 1683 roku. Fragment pocztówki z pocz. XX wieku. Reprodukcja z portalu "Wirtualny Sztetl".
Głośne obchody dwusetnej rocznicy odsieczy wiedeńskiej przypadające na 12 września 1883 roku, odbyły się także w Kozach. Galicja, będąca częścią monarchii austro-węgierskiej, hucznie przypominała o tym wydarzeniu, podkreślając tym swoją polskość, jak i braterską łączność z cesarstwem Franciszka Józefa. Podobnie było w Kozach. Dziedzic Stanisław Klucki wraz ze Zwierzchnością Gminną i Kierownictwem Szkoły Ludowej zorganizowali uroczyste dwudniowe obchody. O godzinie 6 rano, 11 września, wieś obudziły wystrzały z moździerzy i dzwony kościoła parafialnego, zwołując kozian na uroczystą mszę św. za duszę króla Jana III Sobieskiego i poległych pod Wiedniem, którą odprawił ks. proboszcz Karol Urbańczyk. We wnętrzu drewnianego kościoła postawiono katafalk z trumną ozdobioną herbami rycerstwa polskiego. Wieczorem tego dnia, około godziny 7, ponownie zabrzmiały moździerze, a w oknach domostw od pałacu po ubogie chałupy paliły się światła. Spod kaplicy Matki Boskiej (prawdopodobnie murowanej kaplicy przy ul. Krakowskiej) wyruszył pochód prowadzony przez dwudziestu członków komitetu z pochodniami na starą drogę, śpiewając pieśń „Królowo Polska”. Po dotarciu na miejsce orkiestra odegrała marsz Sobieskiego oraz pieśni „Kto się w opiekę” i „Boże coś Polskę”, a kierownik szkoły Jan Włodyga przemówił do uczestników pochodu. Pochód zakończył się przed pałacem, gdzie zgromadzeni mogli obejrzeć pokaz ogni bengalskich, zakończony trzykrotnym wystrzałem moździerzy. Rano, 12 września, w kościele odprawiono nabożeństwo dla uczczenia zwycięstwa pod Wiedniem i uratowania chrze- ścijaństwa, które zakończono pieśnią „Ciebie Boże chwalimy”. Po nabożeństwie w budynku Szkoły Ludowej jej kierownik Jan Włodyga opowiedział zebranym historię króla Jana III Sobieskiego i odsieczy wiedeńskiej, a dziatwa szkolna, na pamiątkę tego dnia, otrzymała 111 książek, zakupionych z dobrowolnych składek.
Bartłomiej Jurzak