Krwawe powody wizyty Namiestnika Galicji (KOZI RAJ cz. X)
Miał jedynie szesnaście lat. Ruszył razem z rozgoryczonym tłumem, domagając się lepszego życia. Zginął od kul cesarsko-królewskiego wojska na ulicach Białej. Szymon Sablik z Kóz – to najmłodsza ofiara zamieszek robotniczych, jakie wybuchły 23 kwietnia 1890 roku na ulicach Białej i Lipnika. W tym dniu, po zakończonej dniówce około godz. 18:00 na Placu Franciszka w Białej (tzw. Małym Rynku, obecnie Plac Wolności) zebrał się kilkutysięczny tłum robotników rozprawiających o swojej sytuacji. Robotnicy domagali się wyższego wynagrodzenia, ustanowienia ośmiogodzinnego dnia pracy i dnia wolnego 1 maja.
Te postulaty nie znalazły uznania wśród bielskich i bialskich przemysłowców. Zawarli oni kartel (porozumienie), według którego każdy robotnik, który nie stawi się do pracy 1 maja, zostanie zwolniony natychmiastowo z pracy, a jego ponowne zatrudnienie będzie możliwe dopiero po upływie dwóch miesięcy. Informacja ta zbulwersowała środowisko miejscowych robotników. Urzędnik Starostwa Powiatowego w Białej wysłany na miejsce zgromadzenia celem nakłonienia tłumu do rozejścia się został wygwizdany. Wzburzeni strajkujący ruszyli ulicą w kierunku granicy Białej i Lipnika. W ruch poszły kamienie, kije i siekiery, a ofiarą stały się żydowskie szynki i fabryki wódek, likierów i spirytusu: Grossa, Fränkla, Korna i Landaua. W budynkach powybijano szyby, rozbito wystawy, zdemolowano wyposażenie. Łupem padły butelki i beczki z alkoholem, które wytoczono na ulicę. Po kilkudziesięciu minutach tłum był już pijany. Przybyłe na miejsce uzbrojone oddziały piechoty i konnicy zostały przywitane gradem kamieni i butelek. Po dwóch salwach w powietrze, trzecią strzelcy skierowali w zbuntowany tłum robotników. Kilkunastu z nich zginęło na miejscu.
Hrabia Kazimierz Badeni (1846-1909)
W ponad miesiąc po tych wydarzeniach, 1 czerwca 1890 roku na specjalną wizytację przybył do Białej namiestnik Galicji Kazimierz hrabia Badeni, późniejszy premier rządu Austrii w latach 1895-1897. Na dworcu w Bielsku witał go burmistrz miasta Karol Strzygowski. W budynku starostwa oczekiwali m.in. prezes Rady Powiatowej Bialskiej (Marszałek Rady) Stanisław Klucki – dziedzic Kóz wraz ze swym zięciem (zastępcą prezesa) Hermanem Czeczem de Lindenwald. Po zwiedzeniu starostwa i przyjęciu wielu delegacji, namiestnik Badeni zjadł uroczysty obiad w hotelu „Pod Czarnym Orłem”. Po obiedzie zwiedził miasto i udał się do Kóz, gdzie w pałacu Kluckich i Czeczów odbyło się spotkanie z przedstawicielami bialskich fabrykantów w sprawie stosunków przemysłowych Białej i okolicy. Zapewne wtedy w sali balowej koziańskiego pałacu szczegółowo debatowano nad wystąpieniami robotników 23 kwietnia 1890 roku. Następnego dnia hrabia Badeni zwiedził ważniejsze zakłady i instytucje bialskie, poznając szczegółowo specyfikę miasta. Nie znamy wyników rozmów namiestnika z bialskimi fabrykantami, jednakże kwietniowe zamieszki doprowadziły do ustanowienia stałego garnizonu wojskowego na terenie miasta. Namiestnik Kazimierz Badeni był ostatnim tak wysoko postawionym politykiem, który odwiedził koziański pałac w okresie działalności publicznej Kluckiego i Czecza.
Bartłomiej Jurzak