Marszałek Sejmu w Kozach (KOZI RAJ cz. V)
W listopadzie 1884 roku ówczesny powiat bialski wizytował Marszałek Sejmu Krajowego, dr Mikołaj Zyblikiewicz (1823-1887), wybitny prawnik, były Prezydent Miasta Krakowa, galicyjski polityk. Celem jego wizyty było poznanie kondycji miejscowego przemysłu fabrycznego. Na czele rady powiatu bialskiego stał major Stanisław Klucki, właściciel dóbr ziemskich w Kozach. Równocześnie od 1882 roku Klucki był deputowanym do Rady Państwa, czyli posłem parlamentu Austro-Węgier. To z racji pełnionych funkcji jemu przypadło towarzyszenie dostojnemu gościowi przez cały czas jego pobytu na bialskiej ziemi.
dr Mikołaj Zyblikiewicz (1823-1887) na obrazie Jana Matejki
Marszałek Zyblikiewicz przybył koleją 3 listopada do Oświęcimia (leżącego wówczas w granicach powiatu bialskiego), czyli do najbliższej od Krakowa stacji kolejowej na wizytowanym terenie. Dodajmy, że linia kolejowa od Kalwarii, przez Kęty i Kozy do Bielska, powstała dopiero cztery lata później. Trasę z Oświęcimia do Białej Marszałek wraz z przedstawicielami lokalnych władz, pokonywał powozem. Całą drogę towarzyszył mu Stanisław Klucki wraz ze swoim zięciem Hermanem Czeczem, członkiem rady powiatowej. Po drodze dostojny orszak zawitał do dworu Kornela Chwaliboga w Grojcu, w którym Marszałka ugoszczono herbatą. Na nocleg udano się do Łęk do majątku Antoniego Wrotnowskiego. Wczesnym rankiem 4 listopada, Mikołaj Zyblikiewicz zwiedził kęcki magistrat, a następnie przybył do Kóz. Tutaj, obok bramy triumfalnej, czekał na niego orszak powitalny składający się z rady gminnej, dziatwy szkolnej oraz grupy dziewcząt ubranych na biało, które wręczyły mu kwiaty. W pałacu Kluckich i Czeczów Marszałek Zyblikiewcz spożył śniadanie, po którym udał się do Białej, gdzie na rogatkach miastach witał go burmistrz Nachowski. Zwiedzanie zakładów przemysłowych, szkół i urzędów miejskich trwało trzy dni. Zyblikiewicz nocował u rodziny niemieckich przemysłowców Strzygowskich. W Białej Marszałka pożegnano 6 listopada. Kolejnym etapem powrotnej już podróży były Kozy, gdzie w pałacu na uroczystym obiedzie spotkał się z okoliczną szlachtą. Wśród niej obecny był przedstawiciel powiatu wadowickiego, hr. Karol Bobrowski, który zaprosił dostojnego gościa do odwiedzenia także tych ziem. Noc z 6 na 7 listopada Marszałek Zyblikiewicz spędził w Kozach, skąd rano odjechał na odpoczynek do Łęk, a później dalej koleją z Oświęcimia do Lwowa. W historii pałacu Czeczów był to pierwszy tak ważny gość. Politycy najwyższych wówczas władz byli gośćmi pałacu jeszcze kilkakrotnie, co stopniowo umacniało pozycję polityczną Kluckiego i Czecza. Dzięki temu i koziańska społeczność dostąpiła zaszczytów uczestniczenia w tych historycznych wydarzeniach.
Bartłomiej Jurzak